Królestwo na krawędzi wojny.
Dziewczyna, która nie chce wyjść za mąż.
Żołnierz, który musi udowodnić swoją wartość.
Sage Fowler, w której ojciec rozbudził pasję do książek i której wpajał, że sama może decydować o sobie, jest inteligentna, odważna i nie zamierza wychodzić za mąż. Przyjmuje więc propozycję swatki i zaczyna szpiegować potencjalnych kandydatów na mężów dla wpływowych panien. Kiedy podczas jednej z tajnych misji spotyka księcia, sprawy się komplikują.
lubimyczytac.pl
Nie wiem o co chodzi,ale zawsze gdy czytam książki wydawnictwa Jaguar, to każda z nich bardzo mi się podoba. Więc byłam prawie pewna że z tą będzie tak samo, przeczytanie opisu jeszcze bardziej mnie w tej myśli utwierdziło. I wiecie ci , nie myliłam się. Uważam,że "Pocałunek zdrajcy" autorstwa Erin Beaty był naprawdę świetną młodzieżową fantastyką. Cały czas coś się działo, mieliśmy do czynienia z świetnie wykreowanym światem oraz bohaterami.
Styl pisania autorki jest bardzo lekki,przyjemny i obrazowy. Autorka potrafi opisać dość nudne wydarzenia w ciekawy sposób. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko, a ja jako czytelnik nie nudziłam się prawie wcale. Autorka tak wszystko zaplanowała,że pod koniec książki byłam naprawdę zaskoczona tym jak wszystko się potoczyło.
Narracja była pisana w 3 osobie, tak jakby z 3 punktów widzenia,ponieważ czasem opisywała to co dzieje się u głównej bohaterki Sage, u kapitana Quinna oraz D'amirana.
Sage,czyli nasza główna bohaterka oficjalnie zostaje jedna z moich ulubionych żeńskich bohaterów. Była to dziewczyna nie mająca łatwego życia ,ponieważ jej rodzice umarli a ona musi wychowywać się w ?zamku? u swojej cioci,gdzie traktowali ją jak gorszą od nich. Mimo to była bardzo mądra, waleczna oraz oddana sprawie dziewczyna,który była w stanie poświęcić się za bezpieczeństwo królestwa. Lubiłam też Clare,czyli jedną z wysoko urodzonych dziewczyn,która jako jedyna oprócz Darnessy(swatki) traktowała Sage jak przyjaciółkę, nie obchodziło jej zdanie innych na jej temat, a także jako jedna z nielicznych nie chciała brać udziału w Concordium do którego zmusił ją ojciec.
Trzeba tu też wspomnieć o "Concordium" czyli odbywającej się co 4/ 5 lat uroczystości podczas,której wybierani zostawali mężowie dla panien urodzonych w wpływowych rodzinach, dziewczyny te musiały mieć skończone 16 lat, nie poznały one wcześniej swojego przyszłego męża, więc resztę życia musiały spędzić z człowiekiem,którego wybrała dla nich swatka. Pewnie każdy się ze mną zgodzi ,ale to okropne,ze dziewczyny musiały wychodzić za mężczyzn,których nie znały a tym bardziej nie kochały.Na pewno żadna z nas nie chciałaby być w takiej sytuacji,dlatego ja bardzo współczułam tym dziewczynom.
Więc podsumowując książka świetna,polecam wszystkim a szczególnie młodzieży bo starszym czytelnikom może nie spodobać się tak bardzo,chociaż niczego nie wykluczam. Jeśli dobrze słyszałam jest to pierwsza część trylogii a druga powinna pojawić się w Polsce we wrześniu tego roku,więc już nie mogę się doczekać aż poznam dalsze losy bohaterów.
''Pocałunek zdrajcy'' nie mnie zachwycił, choć była to przyjemna i lekka lektura. Myślę, że dam szansę tej serii i sięgnę po drugi tom :)
OdpowiedzUsuń