3/16/2018

ŚPIEW KUKUŁKI | FRANCES HARDINGE

Cześć! Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o magicznej książce z bardzo oryginalnym i świetnym  pomysłem. A chodzi mi o "Śpiew kukułki" pióra Frances Hardinge.


Nagle poruszyły się jej piękne, zielonoszare, szklane oczy. Przesuwały się powoli, jak na osi, aż spojrzenie lalki spoczęło na twarzy Triss. I wtedy otworzyły się maleńkie usteczka.

– Co ty sobie wyobrażasz, że kim jesteś? To jest moja rodzina.

Triss budzi się po wypadku i wie, że coś jest nie tak. Dręczy ją głód nie do opanowania, raz po raz budzi się z liśćmi we włosach, ma wrażenie, że śmiertelnie przeraża młodszą siostrę. Kiedy już nie może tego wytrzymać i zaczyna płakać, jej łzy są jak pajęczyna. . .

Wkrótce odkrywa, że to, co się z nią stało, jest dziwniejsze i straszniejsze, niż sobie wyobrażała i że dosłownie nie jest sobą. Pragnąc zrozumieć, co się dzieje, rusza w podróż do Podbrzusza miasta spotkać się z ekscentrycznym Architektem, który knuje i spiskuje przeciwko jej rodzinie. Musi wszystko wyjaśnić, zanim będzie za późno…

opis z lubimyczytac.pl

W książce pani Frances Hardinge jest pełno magii i tajemnicy, którą czytelnik powolutku odkrywa razem z głównymi bohaterami.  Autorka swoim stylem sprawia,że my czytelnicy możemy poczuć te wszystkie emocje,które czują bohaterzy. Mamy wrażenie,że jesteśmy tam z nimi. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Oprócz tego, autorka potrafi opisać miejsca i wydarzenia w niesamowity sposób. I choć opisy często bywają długie, to ja nie nudziłam się czytając je. Uważam,że autorka ma naprawdę świetny kunszt pisarski, który w "Śpiewie kukułki" dobrze wykorzystała.

Jeśli chodzi o fabułę, to bardzo zaciekawiła mnie historia Triss/Tristy(dowiecie się o co chodzi z tymi imionami po przeczytaniu książki),która na początku wydawała mi się bardzo dziwna ale w miarę dalszego czytania zaczynałam rozumieć o co tak naprawdę chodzi. W książce cały czas się dzieje, nie ma chwili na pozbieranie się po wcześniejszych wydarzeniach bo zaraz zaczynają się nowe. Dlatego w połowie książki trudno jest się od niej oderwać. W powieści występuje narracja 3 osobowa,chociaż zdarza się, że zawarte są w niej myśli Triss/Tristy zapisane inną czcionką.

Co do bohaterów to muszę szczerze przyznać,że moją ulubioną bohaterką była Violet, którą poznajemy w dalszej części książki.Lubiłam ją za jej oddanie spawie,której się podjęła. Również za to ,ze nie oceniała Triss/Tristy za jej inność i była w stanie jej pomóc mimo,że było to niebezpieczne i sama mogła za to oberwać. Jeżeli chodzi o główną bohaterkę Triss/Tristę to lubiłam ją chociaż czasem nie popierałam jej zachowania,ale tak jak w przypadku Violet lubiłam w niej to,że mimo wszystko chciała naprawić pewne rzeczy, pomimo tego,że sama mogła z tego nie wyjść cało. Chciałabym tu jeszcze wspomnieć o Pen,czyli młodszej siostrze Triss, za która na początku nie przepadałam. Chodziło głównie o to,że jak na swój wiek (9lat) zachowywała się jakby miała co najmniej 16 lat. 

Podsumowując książka bardzo mi się podobała chociaż było kilka elementów przez,które musiałam obniżyć jej ocenę np,wcześniej wspomniane zachowanie Pen. Jednak chciałabym polecić tą książkę głównie młodzieży ,ale osobom starszym też mogłaby się spodobać. Jest to świetna pozycja aby oderwać się trochę od rzeczywistości i zanurzyć się w nowym, świetnie wykreowanym świecie.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu CZARNA OWCA!

2 komentarze:

  1. Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, a twoja opinia tylko mnie w tym utwierdziła. Myślę, że jestem w stanie znieść te parę wad :)

    Pozdrawiam ♥
    adventureinthelibrary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń